Aż trudno uwierzyć ileż cudowności w tej alternatywnej, subiektywnej wizji rodzinnego miasta, którą poetka nazywa „apokryfami krakowskimi”. […] Ewa Elżbieta Nowakowska stworzyła oryginalny i czuły przewodnik po królewskim mieście, ale to też pamiętnik własnej, nigdy nie kończącej się przygody z tymi zachwycającymi, świętymi, tajemniczymi miejscami. Poetka harmonijnie odsłania sensowny świat rzeczy, działań, właściwości i powiązań, spokrewniających epoki, ludzi i przedmioty. Przekazuje nam dar znacznie uważniejszego widzenia i jakby wbrew nurtowi czasu potrafi zebrać w swych wierszach żywe doświadczenie nieobecnych, ich wiedzę o życiu miejsc, widoków, artefaktów. […] Swoją poetycką perswazją ocala przed entropią rzeczy, sytuacje, mgnienia czasu mniej i bardziej istniejące.

Ocala i Miasto, i nas przed pustką, która bywa dosłowna.

/Z posłowia Krzysztofa Lisowskiego