W „Przystanku Marzenie” liryzm i humor, literacka anegdota i oryginalna refleksja egzystencjalna, to co osobiste i to co uniwersalne – splatają się w jedno tworząc barwny gobelin narracyjny, podobnie jak plastyczne opisy podróży do Singapuru, Indonezji, Maroka, Londynu przemieszane z frapującymi i zaskakującymi impresjami dotyczącymi życia m.in. bohemy artystycznej Krakowa, powrotów do kraju lat dziecinnych autora. Tę książkę czyta się „jednym tchem”, wierząc z autorem, że nasze istnienia ogołocone z marzeń byłyby o wiele uboższe.