STOWARZYSZENIE PISARZY POLSKICH ODDZIAŁ W KRAKOWIE

zaprasza na prezentację książki

Tadeusza Nowaka

Psalmy śpiewane, Psalmy mówione, Pieśni bezsenne

Prowadzenie wieczoru i słowo wstępne – Wojciech Ligęza

Wspomnienie o Tadeuszu Nowaku – Stanisław Balbus

Opracowanie i posłowie Stanisław Balbus

Muzyka: (załączony CD) Jacek Telus

Opracowani graficzne: Katarzyna Pons de Vincent

Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, Kraków 2016

13 grudnia (wtorek) 2016, godz 18.00

Salon Literacki SPP, ul. Kanonicza 7

 

Książka Psalmy śpiewane, Psalmy mówione, Pieśni bezsenne ukazała się na początku wakacji, tuż przed 25 rocznicą śmierci Tadeusza Nowaka (ur. w 1930 r.), jednego z najbardziej oryginalnych poetów polskich drugiej połowy XX wieku i wybitnej postaci w środowisku literackim Krakowa; do końca życia pozostawał z tym środowiskiem głęboko związany, mimo iż w 1978 r. z przyczyn zdrowotnych przeniósł się do Warszawy. Był powieściopisarzem, ale przede wszystkim poetą, także jako prozaik. Jest autorem 12 tomów prozy (m. in. powieści „Takie większe wesele”, „A jak królem, a jak katem będziesz”, „Diabły”, „Wniebogłosy”) i tyluż zbiorów poetyckich, wśród których czołowe miejsce zajmują „Psalmy”, pisane i wydawane stopniowo w latach 1965-1980. Od końca lat 70. do połowy 80. stworzył sześć cykli poetyckich („Pacierze sierpniowe”, „Paciorki diabelskie”, „Pacierze rodzinne”, „Pacierze azjatyckie”, „Pacierze diabelskie”), które razem składają się na wielki wizjonersko-katastroficzny poemat („Pacierze i paciorki”, 1988), wstrząsające poetyckie świadectwo duchowej niezawisłości wobec totalitarnej degrengolady. Ostatnie dzieło poetyckie „Pieśni bezsenne” przerwała śmierć (10 VIII 1991),; zdążył napisać tylko 8 wierszy. Pośmiertnie ukazały się dwie powieści – „Jak w rozbitym lustrze” oraz „Jeszcze ich słyszę, widzę jeszcze”. Prezentowany wybór (wraz z muzyką) poświęcony został pamięci żony pisarza, Zofii, zmarłej 3 lata temu – 22 X 2013 r.

PSALM MAKOWY

Żywi i zmarli Między nimi

ziarenko maku niesie mrówka

W ziarenku jesteś On przy tobie

wsparty oburącz o to skrzydło

W ziarenku ciasno On w ziarenku

z nadzieją większą od królestwa

W ziarenku sennie W twoim Zdrowaś

przed zwiastowaniem już się zmierzcha

W ziarenku maku jest to skrzydło

a tu przebite ręce obie

Za piecem w pieśniach nad pieśniami

zgłodniała mysz pazurkiem skrobie

Ziarenko maku niesie mrówka

DZIESIĄTY PACIERZ DIABELSKI – PRYWATNY

Nie mam już takiej wiary

i nie mam takiej mocy

żebyś mnie jak podkowę

giął w swoich rękach Panie

Daj mi odpocząć w polu

na brzegu rzeki w lesie

pozwól się wtulić w upał

lata i psiego brzucha

Powstrzymaj Panie mój

tego który codziennie

nachodzi mnie i mąci

porządek planetarny

mego ciała i myśli

lub chociaż zakryj dłonią

jego wpatrzone we mnie

doły wapienne — oczy

Nie mam już takich skrzydeł

i lotnych piór u kolan

żebym mógł w okamgnieniu

do ciebie podbiec Panie

agle

i naraz w budzie psiej

w makowej główce w księdze

spisanych ptasich traw

Powstrzymaj Panie mój

tego który codziennie

wychodząc ze mnie stoi

na progu i na drodze

w lustrze i w blacie biurka

a gdy go wyjąć chcę

sypie się ze mnie szkło

i trocin pawie piórka